Dzisiejsza pogoda pozwoliła na dłuższy spacer, aż do parku, gdzie nie byłam od jesieni zeszłego roku. W powietrzu ciągle pachnie zimowy powiew, ale ptaki radosnym śpiewem, zapowiadają zmianę,
Zeszłoroczna zieleń jest wyblakła, ale oto ukazały się pierwsze nowe rośliny, które odważnie rozpostarły się pod opiekuńczym drzewem. 🙂
Po parkowych alejkach spacerowali właściciele z psami, na smyczy, chociaż smutny wzrok zwierzaków mówił, że wolałyby biegać wolno.
Pamiętam czasy, gdy wracałam ze szkoły, wychodziłam z moim szczęśliwym psem na spacery do parku, i oboje biegaliśmy do utraty tchu!
Today’s weather allowed for a longer walk, to the park, where I have not been since last autumn.
There’s still a whiff of winter in the air, but birds, with their joyful singing, are announcing a change.
Last year’s greenery is faded, but here appeared the first new plants, which boldly spread under the caring tree. 🙂
Owners with their dogs, on a leash, strolled along the park’s alleys, although the pets’ sad eyes said they would prefer to run free.
I remember the days when I would come home from school, go out to the park with my happy dog, and we would both run until we were out of breath!